Odkrywanie leków: od pomysłu do nowych mechanizmów działania

O tym, jak wygląda ta droga mówił prof. Oliver Plettenburg, kierownik Institute of Medicinal Chemistry, specjalista w dziedzinie poszukiwania nowych substancji o potencjalnym zastosowaniu terapeutycznym u ludzi, związany zarówno ze środowiskiem akademickim, jak i innowacyjnym przemysłem. Jego wykład był pełny cennych wskazówek na temat procesu odkrywania nowych leków.

Profesor Plettenburg gościł na WUM już po raz drugi, ponownie na zaproszenie Szkoły Doktorskiej WUM oraz dr. hab. Macieja Dawidowskiego z Katedry i Zakładu Technologii Leków i Biotechnologii Farmaceutycznej. Prelekcję wygłosił 11 kwietnia.

– Dziękuję za przyjście studentom, którzy zamiast słonecznej pogody na zewnątrz wybrali wykład z chemii – zażartował na wstępie. 

Czas i pieniądze

– Jak myślicie, ile pieniędzy trzeba włożyć w kandydata na lek, aby ewentualnie mógł wejść na rynek? – pytał prelegent – Trzeba zainwestować od 1,3 do 1,5 miliarda euro. I oczywiście należy liczyć się z porażką. Pieniądze są głównie konsumowane w fazie badań klinicznych (w fazie 1, jak i w 2 oraz w 3). Szansa na sukces to około 8%, co wydaje się szczególnie nikłe zważywszy na fakt, że badania nad nowym lekiem trwają od około 10 do 15 lat.

Niecałe 20 lat temu zakładano, że m.in. dzięki rozwojowi i dostępowi do najnowszych technologii odkrywanie nowych leków będzie czymś powszechnym. Tak się nie stało. I mimo coraz większych środków inwestowanych w badania, takich odkryć jest - jedynie - około 40 rocznie.

Czemu może się nie udać?

Prelegent szczegółowo omówił m.in. możliwe przyczyny niepowodzeń w badaniach nad nowymi lekami, zaznaczając, że znaczna część leży w braku nieskuteczności, co okazuje się zarówno w 2., jak i 3. fazie badań klinicznych. 

– Jeśli mówimy o niepowodzeniu w zakresie skuteczności, mówimy o słabej przekładalności, co może oznaczać, że nie doceniliśmy różnic między myszami a ludźmi, nie rozumiemy wystarczająco dobrze biologii choroby lub nie doceniamy heterogeniczności pacjentów – tłumaczył prof. Oliver Plettenburg.

Projektowanie odkrycia 

W dalszych częściach wykładu prelegent mówił o kluczowych wyzwaniach w badaniach farmaceutycznych, wymienił też kilka przykładów wkładu akademickiego w odkrywanie nowych leków laboratoria organizacji finansowanych ze środków publicznych. Opowiedział szczegółowo o tym, jak znaleźć dobry punkt startowy, jak zdefiniować pytanie badawcze, określić cel, grupę docelową, jak powinny wyglądać fazy badania klinicznego.

– Chcąc wypuścić na rynek nowy lek, w sytuacji, gdy substancji o takim działaniu jest ich już kilkanaście, to musisz udowodnić jego dodatkowe korzyści, np. mniej skutków ubocznych, mniejsze dawki, lepsza kombinacja z innymi lekami, lepszy efekt terapeutyczny – podkreślał profesor Plettenburg – Nie wystarczy już po prostu mieć inny lek, musi on być lepszy w niektórych aspektach.

Przemysł i akademia – prace nad nowym lekiem

Na koniec profesor Plettenburg mówił o różnicach w procesie odkrywania i wdrażania nowych leków przez środowisko akademickie i przemysł. Z jednej strony mamy usprawnioną infrastrukturę badawczą o wysokim stopniu automatyzacji, ustalone standardy jakości i znaczny budżet, ale też ograniczone opcje dla nieszablonowych podejść. Z drugiej: ciekawość i czyste zainteresowanie naukowe z wysokim stopniem innowacyjności, ale też brak wiedzy na temat kluczowych parametrów optymalizacji.

Zacytował Boba Lazarusa z Genentech, który powiedział „Łatwo jest stworzyć inhibitor, ale trudno jest stworzyć lek". – Ale jest to możliwe – podkreślał prof. Oliver Plettenburg.

Aby to osiągnąć absolutnie niezbędny jest komplementarny zespół, składający się ze specjalistów wielu dziedzin, kierując się ciekawością i potrzebami medycznymi, a nie budżetem oraz oparte na zaufaniu środowisko pracy, w którym ludzie dzielą się informacjami, a także wytrwałość. 

– Czuję, że nigdy nie było lepszego momentu, żeby dowieść nowych koncepcji – podsumował prelegent – A wy jako nowi naukowcy będziecie mogli je zrealizować, aby poprawić życie pacjentów.